c_id10

Nauczycielom (też) nie jest łatwo z tymi ocenami

Informacje o materiale

Autor/-ka: Edyta Wąsik

Data dodania: 08.01.2024

Grupa docelowa: Nauczyciele świetlicy, Nauczyciele przedmiotowi, Dyrektorzy, Wychowawcy, Specjaliści w szkole, Rodzice

Artykuł

Ocena pracy ucznia wyrażona stopniem – od obezwładniającej jedynki po uskrzydlającą szóstkę – wydaje się nierozerwalnie związana ze szkołą. Wielu rodzicom, nauczycielom i dzieciom wręcz trudno jest wyobrazić sobie szkołę bez stopni, a sama ocena w powszechnej świadomości – „coś jest na piątkę, coś jest na trójkę z plusem” wyrażona stopniem wydaje się istotą szkoły. 

Dlaczego jesteśmy tak związani ze stopniami? I czy ocena rzeczywiście w czymś pomaga? A przede wszystkim czy sami nauczyciele lubią stawiać stopnie? 

Na te pytania odpowiada Edyta Wąsik, nauczycielka historii w Międzynarodowej Szkole Podstawowej PADEREWSKI w Lublinie, trenerka w Programie „Szkoła ucząca się” prowadzonym przez Centrum Edukacji Obywatelskiej.

Zacznijmy od tego, że świat nie jest uporządkowany. Także – ku zaskoczeniu wielu – w szkole. Co oznacza, że i my, nauczyciele w szkole mamy czasem podzielone zdania. Część z nas przywykło do tego, że oceny, a przede wszystkim stopnie są zrośnięte ze szkołą, część przygląda się ich wadom (które świadomie lub nie odczuwają wszyscy nauczyciele) i powoli zaczyna odkrywać możliwość zmiany – że… stopnie nie są potrzebne. Niektórzy nauczyciele wręcz jawnie mówią o bezsensie „stopniowania” i konieczności zmian w tym obszarze pracy szkoły. Ba! Postrzegają oni oceny jako pewnego rodzaju „relikt”, który nie pomaga w uczeniu się. Czy maja rację? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Jakie trudności widzą w stopniach nauczyciele? Oto kilka z nich:

– ocena nie oddaje obiektywnego poziomu wiedzy i umiejętności uczniów, jest bowiem wypadkową wielu różnych czynników: zrozumienia, zapamiętywania, odporności na stres, umiejętności skupienia się, sympatii nauczyciela wobec ucznia, a nawet pogody i humoru nauczyciela danego dnia. Czy zatem na pewno oceniamy to, co chcemy?

– stopień pozbawia ucznia (i rodziców) najważniejszego elementu oceny – wskazówek, jak poprawić zadanie, uzupełnić braki, nadrobić zaległości. Nie służy zatem temu, na czym nam nauczycielom i rodzicom najbardziej zależy – poprawie i rozwojowi umiejętności ucznia. 

– ocena nie oddaje wielu składowych pracy dziecka. Zdarza się, że dla ucznia otrzymanie trójki to sukces. Ale trójka w rozumieniu rodzica to „średnio”. Nie widać w niej pracy, zaangażowania i rozwoju. Trudno wyjaśnić rodzicom, że nie powinna ich niepokoić, bo często oznacza postęp. Oczekują piątki od dziecka i często (wiemy o tym, znosimy to!) od nauczyciela. 

ocena ocenie nierówna. Ta sama ocena w różnych szkołach, czy nawet klasach oddawać może różny poziom wiedzy. Rodzi to wyścig do tzw. „dobrych” (czytaj: wymagających) nauczycieli, lub do szkół, które mają „wysoki poziom”. 

– w edukacji najważniejsza jest relacja, którą trudno zbudować, jeśli wiemy, że od oceny nauczyciela zależy zadowolenie rodziców. Oceny przeszkadzają również budować relacje oparte na zaufaniu pomiędzy nauczycielami a rodzicami. Czy lubimy ludzi, którzy „źle” nas oceniają?

–  oceny rodzą „wyścig szczurów” i porównywanie się do innych. Jedna z moich koleżanek opowiedziała mi historię, z którą dzielę się z nauczycielami i rodzicami podczas spotkań w szkołach: 

„Kiedyś mój syn wrócił do domu z informacją, że dostał trójkę ze sprawdzianu z chemii. Na moje pytanie Dlaczego tak słabo? odpowiedział: Słabo? Była jedna, reszta to dwójki i pały!”. Ta historia nie jest rzadka, a gdyby popytać, okazałoby się, że przeżywaliśmy ją wszyscy (albo jako dwójkowicze albo jedynkowicze). I jeśli wywołuje śmiech, to raczej gorzki. To śmiech, który pokazuje bezsens oceny. 

– wielu nauczycielom trudno jest emocjonalnie unieść pretensje rodziców czy oskarżenia o „skrzywdzenie dziecka” czasem wręcz „złamanie życia”.  Często dyskusje o niesprawiedliwej ocenie toczą się w gabinetach dyrektorów, którzy również muszą udźwignąć maile, telefony od części rodziców z prośbami o „wpłynięcie” na nauczyciela.

najtrudniejszą jednak dla mnie (i wielu znanych mi nauczycieli) jest uniesienie emocji dzieci i łez kryjących się za czwórką z plusem, czy nawet piątką. Od wielu lat zadaję sobie pytanie, czy na pewno jest to nam w szkołach potrzebne…

Co może temu zaradzić? 

Możemy poczekać na zmiany systemowe, one kiedyś przyjdą. Jestem o tym przekonana. Ale ważne jest też to, co możemy zrobić teraz bez oczekiwania na „system”.  Widzę tu zadanie dla nauczycieli, ale i dla rodziców.

– to jak najczęstsze określanie uczniowi po jego pracy elementów dobrych, błędów oraz wskazanie dróg rozwoju, czyli tak zwanej informacji zwrotnej zamiast oceny wyrażonej stopniem. 

– ze strony rodziców to docenienie tych nauczycieli, którzy stosują  informację zwrotną w swojej pracy, a przede wszystkim rozmowa z dzieckiem o tym, czego się nauczyło, nie co dostało i co dostała koleżanka z ławki. 

– i dalej ze strony nauczycieli: dawanie uczniowi komentarza do oceny, ze wskazówką co wymaga poprawy. Omawianie z dziećmi sukcesów i błędów. Szukanie tego, co pomoże dziecku uniknąć tego błędu ponownie.

– i razem, dorośli: otwarta i bieżąca rozmowa na linii nauczyciele- rodzice o postępach i rozwoju u dziecka  konkretnych umiejętności. Wskazanie drogi, którą uczeń już pokonał, a jaka jeszcze przed nim. Świadomość, że uczenie się to proces. 

– nauczyciele: ustalanie kryteriów do zadań. Jak najbardziej precyzyjne danie uczniowi wskazówek, jak ma wyglądać dobrze wykonana praca. Pozwoli uniknąć pytań i „pretensji” wszystkich stron procesu.

– wszyscy: częstsze rozmawianie z dziećmi o  ich postępach. Podkreślanie postępu (nie wiedziałeś/ nie umiałeś a już potrafisz!) pozwala również na wzrost poczucia sprawczości i motywacji.

– wszyscy: rozmowy z dziećmi co jest celem nauki (po co się uczymy) i kto ma wpływ na moje wyniki.

– wszyscy: ZAUFANIE SOBIE WZAJEMNIE. Wszak gramy w jednej drużynie.

 

Bo wiecie co, tak na koniec. To największa tajemnica stopni w szkole. One nie są najważniejsze. Stopień jest tylko skrótem w edukacji. Dobre oceny zapewniają nam spokój – złe są powodem do niepokoju, dobre przynoszą spokój. Ale to skrót, który często wiedzie na manowce, bo niczego po drodze nie tłumaczy. Sama wierzę, że można inaczej – w rozmowie, zaufaniu i słuchaniu siebie nawzajem. Dlatego też jestem wśród tych nauczycieli, którzy uważają, że da się żyć bez ocen. A wy, jak sądzicie? 

 

Artykuł powstał we współpracy z Polska Press w cyklu: “To nie jest na ocenę?”

Podobne materiały

Publikacja

Szkolny kodeks dobrych praktyk dla klimatu i środowiska

Publikacja dostarcza narzędzi wspierających nauczycielki, nauczycieli, dyrektorki i dyrektorów szkół, a przede wszystkim zachęca uczennice i uczniów
Zobacz
Publikacja

Kodeks dobrych praktyk dla klimatu i środowiska. Wydanie...

Publikacja zawiera porady, jak zmniejszyć negatywny wpływ codziennych aktywności biurowych i różnych przedsięwzięć organizacyjnych na środowisko.
Zobacz
Scenariusz lub ćwiczenie

Ćwiczenie: Decydujemy i działamy wspólnie – pierwsze kroki...

Ćwiczenie pozwoli uczniom i uczennicom poczuć ducha wspólnoty poprzez stawianie pierwszych kroków w tworzeniu budżetu partycypacyjnego.
Zobacz
Scenariusz lub ćwiczenie

Ćwiczenie – Ekosystem w przydomowym ogrodzie

Podczas ćwiczenia uczniowie i uczennice wykorzystają wiedzę na temat funkcjonowania ekosystemów do zaprojektowania ogrodu permakulturowego.
Zobacz
Publikacja

Młodzi głosują. Wybory do parlamentu europejskiego czerwiec 2024....

Zobacz
Publikacja

Młodzi głosują. Wybory do parlamentu europejskiego czerwiec 2024....

Zobacz
Gra

Gra „O rety – REZUS! Czyli (bez)troski małego...

Gra karciana przeznaczona do wykorzystania w klasach, w których nauczyciele pracują z „Better Learning Programme” (BLP).
Zobacz
Scenariusz lub ćwiczenie

Historia nie musi się powtarzać! Nowe historie dla...

Zobacz
Film lub webinarium

Jak zaplanować projekt dotyczący różnorodności?

Zobacz
Scenariusz lub ćwiczenie

Ćwiczenie „Pakiet Platinium a Księga Koheleta”

Ćwiczenie można przeprowadzić na zakończenie omawiania fragmentów „Księgi Koheleta” (Biblia – Stary Testament) lub na godzinie wychowawczej.
Zobacz
Scenariusz lub ćwiczenie

Scenariusz „Dobrobyt a dobre życie – dyskusja o...

Zajęcia mają na celu pochylenie się nad pojęciami dobrobytu i dobrego życia jako koncepcji społecznych
Zobacz
Artykuł

Gra „Klimatyczne Wyzwania” – artykuł

W naszej europejskiej inicjatywie edukacyjnej związanej z grą „Klimatyczne Wyzwania” wzięło udział już ponad tysiąc nauczycieli
Zobacz
Biblioteka materiałów

Chcesz usystematyzować swoją wiedzę z tego obszaru?

Przejdź do sekcji TEMATY